Publikujemy notatkę sporządzoną przez Członka Polskiego Związku Pracodawców Leśnych, Pana Tomasza Jankowiaka, który reprezentował nasz Związek jako obserwator na kolejnej weryfikacji.

Tym razem wspólnie z przedstawicielem Stowarzyszenia Przedsiębiorców Leśnych uczestniczyłem w planowej weryfikacja przestrzegania zapisów umów, która odbyła się 30 września 2025 r. na terenie Nadleśnictwa Konstantynowo.

W 2025 roku Nadleśnictwo Konstantynowo ma podpisanych 6 umów na usługi leśne:

  • Konsorcjum Eco-Las - realizuje 3 umowy na pakietach leśnych,
  • Konsorcjum SOSNA - 1 umowa na pakiet leśny,
  • firma LASTECH - pakiet maszynowy,
  • Garden Project - szkółka leśna i nasiennictwo.

Weryfikacja była przeprowadzana przez inżyniera nadzoru Pana Łukasza Poczekaja i Pana Mariusza Motyckiego pełniącego funkcję Starszego Specjalisty SL ds. BHP. Na każdej kontrolowanej powierzchni obecni byli także miejscowi leśniczowie lub podleśniczowie. Weryfikacja objęła 3 umowy na terenie dwóch leśnictw.

Na pierwszej weryfikowanej umowie dotyczącej pozyskania maszynowego został skontrolowany pracujący na terenie Leśnictwa Grzybno harwester i forwarder oraz dwóch operatorów tych maszyn. Zarówno stan maszyn i ich wyposażenie, jak i legalność zatrudnienia, uprawnienia i ubiór operatorów był wzorcowy.

Druga weryfikowaną powierzchnią w Leśnictwie Grzybno, tym razem w ramach umowy leśnej, była ekipa 4 pilarzy wykonujących CP. U jednego z nich pilarka posiadała poluzowany hamulec bezpieczeństwa, co nakazano skorygować. Poza tym nie wykazano innych nieprawidłowości niezgodnych z zapisami umowy i Instrukcją BHP przy wykonywaniu podstawowych prac z zakresu gospodarki leśnej.

Moje wątpliwości wzbudził jednak fakt braku butów z ochroną przed przecięciem. Zgodziłem się jednak z kontrolującymi, że w przypadku pracy pilarką w czyszczeniach późnych nie ma obowiązku ich posiadania, gdyż są to prace w ramach zagospodarowania lasu.

To uwidacznia braki jakie zawiera “zielona książeczka” w tym zakresie, gdyż praca pilarką w zagospodarowaniu lasu nie jest w żaden sposób unormowana. Tak na dobrą sprawę to pracownik leśny nie musi w takim przypadku nie tylko posiadać butów z wkładką, ale także odpowiednich spodni, a nawet hełmu ochronnego.

Na ostatnią kontrolowaną powierzchnię pojechaliśmy do Leśnictwa Wielka Wieś. W ramach cięć przygodnych pracował tam podwykonawca harwesterem. Przedstawiciele nadleśnictwa nie mieli żadnych uwag co do technologii pracy i wyposażenia pracownika oraz maszyny. Na żurawiu harwestera brakowało jednak tabliczki znamionowej. Operator maszyny tłumaczył się, że tabliczka odpadła, ale żuraw posiada ważne UDT co zostało udokumentowane w nadleśnictwie decyzją i protokołem z wykonania czynności dozoru technicznego. Kontrolujący przyjęli te wyjaśnienia i nie odnotowali w protokole braku tabliczki znamionowej.

Ta sytuacja wzbudziła we mnie jednak wątpliwości i już po zakończonej weryfikacji postanowiłem we własnym zakresie wyjaśnić czy można zidentyfikować maszynę bez posiadania tabliczki oraz czy w ogóle dopuszczalna jest praca harwestera w takiej sytuacji. W tym celu poprzez komunikator zadałem kilka pytań do Urzędu Dozoru Technicznego w Poznaniu oraz przeprowadziłem rozmowę ze znajomym konserwatorem.

Co prawda od UDT nie otrzymałem jeszcze odpowiedzi, ale konserwator definitywnie powiedział mi, że żuraw musi posiadać tabliczkę znamionową i nawet jeśli została zagubiona można i trzeba ją odtworzyć i jak najszybciej umieścić ponownie na żurawiu. Poza tym identyfikacja maszyny nieposiadającej tabliczki znamionowej jest bardzo utrudniona. W tym celu należy sięgnąć do Protokołu wykonania czynności dozoru technicznego i na podstawie numeru VIN sprawdzić jego zgodność z umieszczonym na maszynie.

Rozmawiając o weryfikacjach umów z przedsiębiorcami leśnymi często spotykam się z powątpiewaniem co do sensu ich przeprowadzania. Twierdzą, że skoro one są zaplanowane z kilkudniowym wyprzedzeniem, a kontrolowani są o tym powiadamiani to zawsze zdążą się przygotować i będzie u nich wszystko dobrze. Dodatkowo nadleśnictwa wybierają do weryfikacji takie maszyny i pracowników gdzie nie powinno być żadnych nieprawidłowości.

Jednak jak się okazało na podstawie moich doświadczeń nie zawsze tak jest i zdarzają się nawet na takich planowych i “ustawionych” kontrolach nieprawidłowości. Jest to także doskonała okazja aby dostrzec jakie nieunormowane czy też niedookreślone wychodzą zagadnienia związane z bhp w pracach leśnych. Uważam, że wnioski z tych weryfikacji powinny zostać uwzględnione nie tylko w zarządzeniu nr 29 Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych z dnia 20 marca 2025 r., ale także zmotywować do aktualizacji “zielonej książeczki”.